Oko powinno przypominać idealną kulę, nie zawsze mamy jednak do czynienia z tak optymistyczną sytuacją. Bywa, że jest bardziej zbliżone swoim wyglądem do piłki do rugby z zakłóconymi krzywiznami.
W takich właśnie okolicznościach powstaje astygmatyzm. Ta szczególna wada wzroku przyczynia się do tego, że w pewnych obszarach widzenia obrazy są postrzegane nieostro. Niestety, jej pierwsze objawy bywają bardzo niecharakterystyczne, zaczynamy bowiem mrużyć oczy, odczuwamy ich pieczenie, a także zmagamy się z dość częstymi bólami głowy.
Osoby, które zaczynają mieć problemy z astygmatyzmem wykazują też skłonność do siadania w niewielkiej odległości od telewizora albo komputera. Dość szybko zaczyna je również męczyć czytanie. Astygmatyk bardzo często postrzega też kropki i punkty tak, jakby były one rozmytymi plamkami, linie proste zaś wydają się mu zakrzywione. Bywa i tak, że osoba zmagająca się z problemem astygmatyzmu ma zaburzone postrzeganie przestrzeni i odległości, co daje o sobie znać zwłaszcza podczas uprawiania różnych dyscyplin sportu.
Astygmatykowi często nie pomagają też te rozwiązania, które, w swoim założeniu, powinny poprawiać komfort widzenia. Jest to widoczne zwłaszcza wtedy, gdy korzysta z mikroskopu albo lornetki, okazuje się bowiem, że miewa poważne problemy z wyregulowaniem ostrości.
Wynika to ze sferyczności soczewek przyrządów optycznych dostosowanych do sferyczności zdrowego oka. Źródłem astygmatyzmu może być zarówno nieprawidłowa budowa rogówki, jak i soczewki. Gdy więc oko ma większą szerokość niż wysokość, soczewka i rogówka nie skupiają światła w okrągłym obszarze siatkówki, ale rozmazują obraz. Oczywiście, informacja ta trafia do mózgu i przy lekkich zaburzeniach właśnie on dokonuje ich korekty. W pewnym momencie nie jest już jednak w stanie pomóc.
Czytaj również o okularach do komputera (tak zwanych antyrefleksyjnych zerówkach).