Bioniczne soczewki to coś, co jeszcze cały czas brzmi niczym fantastyka naukowa, ale stają się one już powoli dostępne. Ich wszczepienie to zabieg trwający zaledwie osiem minut, a jego efektem jest znakomita kondycja wzroku niezależnie od procesów starzenia się organizmu.
Na razie jeszcze oczywiście trwają badania poprzedzające możliwość szerokiego udostępnienia metody, ale już dzisiaj jest szansa, że za niedługo zapomnimy o wszelkiego rodzaju okularach czy szkłach kontaktowych. Jest wiele nowoczesnych metod radzenia sobie z wadami wzroku, ale ta miałaby nad nimi taką przewagę, że w przypadku jej zastosowania nie miałaby znaczenia cała gama innych chorób uszkadzających oczy, na przykład odwarstwienie siatkówki czy zwyrodnienie plamki żółtej. Problemem nie byłby też postępujący wiek.
Wszczepienie soczewki.
Umieszczanie soczewki w oku byłoby operacja chirurgiczna, ale trwającą zaledwie 8 minut. Co ciekawe, najlepszymi kandydatami do tego zabiegu są głównie osoby nie mające żadnych problemów ze wzrokiem, ponieważ u nich nie byłoby żadnych komplikacji. Ogólnie stan oka musi być ustalony przed zabiegiem, co oznacza głównie osoby po 25 roku życia. Lekarze zajmujący się terapią obiecują, że pacjent będący w stanie odczytać czas na zegarze z odległości 3 metrów, po zabiegu będzie w stanie to robić z odległości 10 metrów i ta sytuacja już nigdy się nie zmieni. Prace trwają Jak do tej pory badania nad bionicznymi soczewkami pochłonęły około 3 milionów dolarów oraz zajęły osiem lat. Spora część tych kosztów związana była z procedurami patentowymi oraz poszukiwaniem odpowiedniego zakładu, który byłby w stanie wyprodukować soczewki odpowiadające wymaganiom lekarzy.
Cały czas jeszcze długa droga przed nami, ale w czasie potkania Amerykańskiego Towarzystwa Chirurgii Zaćmy i Chirurgii Refrakcyjnej przedstawiono już bardzo zaawansowane efekty działań specjalistów i uzyskane oceny były bardzo dobre, chociaż oczywiście wciąż jeszcze trochę przedwstępne. Cały czas rośnie zainteresowanie projektem i nawet mówi się, że jest to święty Graal okulistyki ze względu na zapewnienie idealnego widzenia niezależnie od stanu ogólnego pacjenta. Badań na ludziach na razie nie będzie, ale przygotowano już metodykę pracy ze zwierzętami. Jeśli wszystko przebiegnie prawidłowo, do programu w ciągu jakichś 2 lat zostaną zakwalifikowane osoby niewidome.